W Gliwicach usunięto dzikie wysypisko odpadów o masie 80 ton
Na terenie między aleją Jana Nowaka-Jeziorańskiego a ulicą Nadrzeczną w Gliwicach, na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich, dokonano sprzątania dzikiego wysypiska odpadów. W wyniku tych działań usunięto aż 80 ton różnorodnych śmieci z obszaru o powierzchni 350 metrów kwadratowych.
Do pokrycia kosztów sprzątania, które wyniosły 23 tysiące złotych, wykorzystano fundusze z miejskiego budżetu, czyli de facto pieniądze wszystkich mieszkańców Gliwic. Teren został oczyszczony z gruzu, odpadów komunalnych, zużytych opon i innych rodzajów odpadów. Po zakończeniu prac porządkowych przystąpiono do rekultywacji terenu – ziemię obsiano trawą.
Jak zauważa Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich, problem dzikich wysypisk w mieście nie jest nowością. Często na pobocza dróg trafiają stare, niepotrzebne już opony oraz odpady domowe. Na odległych terenach można czasem natrafić nawet na porzucone meble łazienkowe czy sanitariaty. Za usuwanie tych odpadów płacą wszyscy mieszkańcy miasta.
Zielony skwer na skrzyżowaniu ulic Wita Stwosza i Michałowskiego w Gliwicach to kolejne miejsce, którego problemem jest regularne zaśmiecanie przez nieodpowiedzialnych mieszkańców. Po odkryciu tam dzikiego wysypiska, pełnego starych mebli i innych odpadów, pracownicy ZDM przystąpili do jego sprzątania. Niestety, mimo początkowych sukcesów, śmieci zaczęły ponownie pojawiać się w tym miejscu – proceder ten trwał już od wielu lat. Na chwilę obecną w skwerze panuje porządek, jednak pytanie brzmi: jak długo tak zostanie?