Pożar w Zabrzu niemal opanowany: Strażacy kończą walkę z ogromnymi płomieniami

Pożar w Zabrzu niemal opanowany: Strażacy kończą walkę z ogromnymi płomieniami

Zmagania strażaków z wielkim pożarem, który wybuchł w Zabrzu, dobiegają końca. Płomienie strawiły trawy, niebezpieczne odpady na składowisku oraz warsztat samochodowy. W sobotę, siły policyjne liczyły ponad 100 osób, natomiast w niedzielę ich liczba zmniejszyła się do około 60. Obecnie na terenie pożaru przeprowadzane są prace polegające na przegarnianiu pogorzeliska i polaniu go wodą. Nie ma już zagrożenia dla lokalnej społeczności.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w dzielnicy Zaborze przy ulicy Sierakowskiego. Pożar objął powierzchnię około 500 metrów kwadratowych, gdzie paliły się zarówno trawy jak i odpady. Jak informował młodszy brygadier Wojciech Strugacz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu, początkowo strażacy musieli stawić czoła pożarowi traw, jednak siła żywiołu potęgowana warunkami atmosferycznymi sprawiła, że ogień rozprzestrzenił się na składowisko odpadów.

Z informacji przekazanych przez Katarzynę Mikluec, reporterkę TVN24, wynika, że ogień objął również teren warsztatu samochodowego. W najbardziej dramatycznym momencie akcji gaśniczej, na miejscu pracowało ponad 100 strażaków.

Podczas działań od rana, strażacy koncentrowali swoje wysiłki na przegrzebywaniu i polewaniu wodą pogorzeliska. Choć prace są już prawie zakończone, teren będzie nadal monitorowany. Jak zapewniła reporterka TVN24, nie ma już zagrożenia dla mieszkańców.

Bilans pożaru jest zdecydowanie negatywny. Spłonęło siedem ciężarówek, trzy naczepy, dwa samochody osobowe oraz sześć kontenerów socjalnych. Wszystko to znajdowało się na terenie warsztatu samochodowego. Całkowite straty są obecnie szacowane.