Tragiczny bilans utonięć na Śląsku, gdzie było najgorzej?
Tradycyjnie, jak co roku służby zbierają informacje o wszystkich tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce na terenie konkretnych województw. Lato sprzyja wypadom nad wszelkiego rodzaju zbiorniki wodne, co wiąże się ze zwiększoną ilością przypadków podtopień bądź utonięć. W tym roku, choć wakacje jeszcze się nie skończyły już blisko osiem osób straciło życie w ten sposób. Które miejsca okazały się szczególnie niebezpieczne?
Główny powód – alkohol
Niestety statystyki są bezwzględne. Tylko w okresie wakacyjnym doszło do ośmiu tragicznych w skutkach wypadków. Powodem większości z nich było spożywanie nadmiernej ilości alkoholu oraz zabawa w wodzie. Pomimo licznych apeli ludzie wciąż decydują się na wejście do wody pod wpływem. Brawura i tzw. „nieśmiertelność” po alkoholu sprawia, że ludzie pomimo zagrożenia czują się świetnie. Niestety jak powszechnie wiadomo to właśnie procenty osłabiają możliwości i zdolności człowieka do realnej oceny sytuacji, jak i umiejętności motoryczne czy po prostu refleks.
Od początku roku doszło do 8 śmiertelnych wypadków. Miały one miejsce: w Mikołowie, Będzinie, Bytomiu, Tychach, Jaworznie, Tarnowskich Górach, Będzinie i Żywcu. Tym razem wśród ofiar znaleźli się mężczyźni w wieku od 23 do 75 lat. W zeszłym roku woda pochłonęła łącznie aż 18 ofiar. 14 z nich straciło życie 14 osób w różnym wieku.
Gdzie najczęściej dochodzi do utonięć?
Nie jest żadną tajemnicą, że wielu ludzi decyduje się na tzw. dzikie kąpieliska, najczęściej w miejscach niestrzeżonych, często też posiadających zakaz kąpieli. Warto pamiętać, iż odludne miejsca eliminują jakąkolwiek pomoc – nawet w sytuacji zagrożenia może nie pojawić się nikt, kto udzieli pomocy bądź zawiadomi właściwe służby ratunkowe. Dlatego zdecydowanie polecamy korzystanie z wydzielonych, często pilnowanych przez ratowników miejsc. Bo choć może takie plaże są tłoczne, można mieć pewność, że w awaryjnej sytuacji ktoś po prostu zareaguje.